Za stary na programowanie?

Oglądalność, zainteresowanie: 2984, czas trwania 7m 44s, ocena 95, reakcje 48. Czy nauka programowania ma sens, kiedy mam 30, 40, 50 a nawet 60 lat? Czy osoby w takim wieku mają szanse na przebranżowienie? Nasza grupa na FB: https://www.facebook.com/groups/zaczynamy.programowac/ Odwiedź nasz fanpage: https://www.f ... Komentarze:


- Najpierw elektronika, potem informatyka( głównie sprzęt) . Następnie filmowanie, fotografia... a teraz programowanie. 😁
- Sam zadawałem sobie pytanie czy nie jestem za stary. Pierwszą w życiu linijkę HTMLa napisałem w kwietniu 2020 - mając 35 lat. Później był kurs CSSa, JSa, Reacta, itd - standard. Dzięki sporemu zaangażowaniu i szczęśliwym zbiegom okoliczności od 11 listopada 2020 pracuję jako junior frontend developer w fajnej firmie i jestem przeszczęśliwy. (Wcześniej pracowałem na magazynie) Dlatego do wszystkich, których nękają podobne wątpliwości: NIE JESTEŚCIE ZA STARZY. Pozdrawiam i powodzenia!
- Cześć, warto łożyć na kursy programowania czy jednak bardziej polecacie opcję samouka?
- Teoria ludzi, którzy mówią że jest za późno : Ile czasu potrzeba aby 20 latek bez doświadczenia został przyzwoitym programistą, był przydatny firmie i zarabiał przyzwoite pieniądze? 1 - 2 lata. Dlaczego 40 latek nie może zostać już przyzwoitym programistą, być przydatny firmie i zarabiać przyzwoitych pieniędzy? Ponieważ powinien zacząć dawno temu i brakuje mu 20 lat doświadczenia :) A tak na serio to chyba jeszcze istnieje coś takiego jak dyskryminacja ze względu na wiek.
- Na tej stronie też widziałem klimatyzacja, doczytać i zobaczyć warto.
- Dobra wiadomość- to jest możliwe, mi się udało w wieku 35 lat (.NET developer) i wcale nie jestem najstarszy w zespole.
Zła wiadomość dla niektórych- dobra praca po 3 miesięcznym kursie bez wcześniejszego przygotowania to jedna wielka ściema. Trzeba się naharować jak wół aby przyszły efekty.
Generalnie polecam każdemu, ale trzeba programowanie lubić, bo bez tego nie wytrzymacie godzin przy komputerze.
- Zgodzę się z przedmówcami, bootcampowiczowie to jest cała ta masa, która usłyszała podobne teksty jak na tym filmie, że nauka programowania to tak jak kurs na prawo jazdy, nie, nie i jeszcze raz nie. Po 40 godzinach nauce jazdy, zdajesz prawo jazdy i jak masz trochę oleju w głowie to umiesz jeździć od punktu A do punktu B bez wjechania w słup. i w zasadzie możesz zarabiać dowożąc np. Pizzę. A w programowaniu? Robisz bootcamp np w trzy miesiące i myślisz, że umiesz programować albo zasługujesz na pozycje frontend developera? Jak masz farta i ktoś cię weźmie na przyuczenie to może i zostaniesz ale prawda jest taka, że nic nie umiesz i dopiero w normalnej pracy zaczyna się prawdziwa nauka.
- jeśli chce się zostać DOBRYM programistą to trzeba interesować się komputerami od kołyski :) Bo gówno klepaczem kodu może zostać każdy.
- Od jakiego języka zacząć programować?
- Zauważyłam, że najczęściej wiekiem przejmują się 30-latkowie, a 40-latkowie, jeżeli chcą zmienić zawód, to po prostu to robią bez pytania 20-latków, czy są już na to za starzy. Mnie się udało poznać dziewczynę, która w wieku 23 lat mówiła, że nie po to studiowała, aby po studiach jeszcze czegoś się uczyć oraz kobietę w wieku +45 lat, która w rok nauczyła się programować strony internetowe i założyła własną firmę. Każdy ma inną osobowość, inne doświadczenia życiowe, inną sytuację życiową oraz powód do nauki/zmiany zawodu.
- Bardzo dobry materiał. Podziwiam za pracę włożony w ten film <3
- Dzięki, całkiem budujący film!
Robię w IT jako PM już od 20 lat i mam wrażenie, że branżę zdominowali 20-30-latkowie. Sam mam 46 lat na karku i od roku w każdej wolnej chwili pociskam front-end, który mam nadzieję, że w przyszłym roku uda mi się podeprzeć node.js na back-endzie.
Dlaczego to robię? Bo ostatnio zadałem sobie pytanie kiedy byłem najbardziej szczęśliwy w swoim życiu i nagle zorientowałem się, że było to w czasach licealnych, w pewien piątkowy wieczór, gdy po 12-godzinnym rajdzie z moim Atari 130XE zadziałała moja autorska baza danych. Tak kurna, napisałem w Atari Basicu bazę danych - jedną z nielicznych na tę platformę i jedyną na świecie działającą z magnetofonem kasetowym! Zasilacz mojej "atarynki" był tak rozgrzany, że można było na nim jajecznicę usmażyć. Ale tej radochy nie zapomnę nigdy. Niestety nauczyciele przekonali mnie wówczas, że jestem humanistą, matmę ledwo zdawałem, więc poszedłem na marketing :-(
Do tego w scenie komputerowej poznałem magików assemblera przy których czułem się jak uczniak. Byli niczym bogowie. Bo gdy w dwubarwnym trybie graphics 8 procesora Antic zrobisz 16 kolorów - to to są przerwania. Ale gdy ktoś wykręci 265 kolorów, po pijaku, w środku nocy, na 15 minut przed "demo kompo" to to są kurna czyste cuda. Uznałem więc, że nie mam startu do takich "zabójców" ;-)
Ale lata mijały a tęsknota wzbierała i właśnie wystąpiła z brzegów ;-)

Czy liczę na pracę programisty? 46 letni junior front-end developer to nie brzmi jak prawdopodobny scenariusz. Ale obstawiam inną drogę - chcę wreszcie zdobyć zdolność zamieniania moich szalonych pomysłów na aplikacje w działające prototypy. Może na zabawie się skończy a może... napiszę wreszcie porządny zastępnik tego żałosnego Facebooka :-D Kto wie, może w react.js ;-)
- Faktycznie jest przesyt rynku na programistów? Czy raczej mówimy o Juniorach?
- Powiem Wam, jak to wygląda od drugiej strony. Z punktu widzenia ponad 50-cio latka (któremu bliżej do 60 lat niż do 50). Czy warto uczyć się programowania? Oczywiście, że tak. Chociażby dlatego, że to jest fajna zabawa. Ale Nie rozumiem, dlaczego każdy, kto mówi o programowaniu, MUSI koniecznie to wiązać z pracą. Wszędzie, gdzie ktoś robi filmiki o programowaniu, widzi tylko jeden cel: praca, praca praca. A czy nie słyszeliście o czymś takim, jak hobby? Albo po prostu pomysł na stworzenie czegoś, czego nie ma, a chciało by się mieć?
Jak powiedział autor filmu, ludzi po 50-tce przychodzi do tej branży niewielu. Ale chyba źle zinterpretował ten fakt. NIE dlatego jest ich niewielu, że nie mają czasu, czy uważają, że są za starzy.
Ludzi w takim wieku jest niewielu, bo z reguły wszyscy mają od wielu lat pracę, w której mają ugruntowaną pozycję, są uważani za fachowców, stałą płacę itp. Po co to poświęcać dla niepewnej przyszłości? Lepiej pracować tam, gdzie się pracowało przez ostatnie naście- albo i dzieści lat, spokojnie czekać do emerytury, a programowaniem bawić się dla zabawy. Tak, jak ja. Mam pracę, którą uwielbiam, nie zamienił bym jej za żadną inną. Pracuję wprawdzie przy komputerach, ale nie jestem programistą. Więc po co ją zmieniać? A programowaniem bawię się jako hobby. I jest fajnie.
Myślę, że takich ludzi w moim wieku jest najwięcej. Nieliczni, którzy nie radzą sobie w obecnej pracy mogą próbować się przebranżowić. Ale jeśli nie radzą sobie w obecnej pracy, jaka jest gwarancja, że poradzą sobie w nowej?
- Mówisz takie ogólne hasła, które mam wrażenie każdy wie. W skrócie to na stanowisko juniora o ile nie idziemy po znajomości potrzeba bardzo konkretnych umiejętności. Przebranżowienie jest możliwe ale nie nastawiałbym się 100% na szansę powodzenia. Pozostawiając całe zaplecze, jak umiejętności miękkie, analityczny umysł i pasja do nauki trzeba mieć trochę szczęścia i włożyć w to ogromny wysiłek.
- 34 lata i lecę z tematem, nie jest łatwo, bo praca i obowiązki codzienne nie ułatwiają zadania, do tego przyswojoną teorię ciężko wykorzystać w praktyce, bez konkretnych wytycznych (niby wiem, a nie działa). Znam faceta, który w wieku 48 lat dostał się na stanowisko juniora w Nokii Wrocław ( tak wiem, taki wiek i start od 0, mimo to facet nie żałuje ), nie nauczył się programować w parę tygodni, pracował nad tym ponad 2 lata, najpierw kursy "zostań programistą w 2 tygodnie" a później samodzielna nauka i próba odwzorowania różnych projektów. Jeżeli on mógł w takim wieku, to również mogę i ja. Średnio interesuje mnie opinia innych, że już jestem za stary i jeżeli chcę pracować w IT to zostaje mi np. helpdesk, w którym już pracowałem i nie palcom. Próba wyjaśnienia działania czegokolwiek na pc, a zwłaszcza programu na którym pracowała 60 letnia księgowana graniczyło z cudem i dozowaniem sporej dawki "melisy".
P.S Chyba wiem kto zainspirował do nagrania filmu :)
- 30 to już senior?? :))) U mnie w firmie średnia wieku programistów to 45.
- Mam 30 lat i zaczynam właśnie swoją przygodę z programowaniem. Wiem że droga do zostania programista nie będzie spacerkiem, ale jestem dobrej myśli. Uważam że to dziedzina w której mogę się sprawdzić.
- Majac do wyboru 50latka i 25latka do wyboru wezma mlodszego tym bardziej ze rynek juniora jest przeladowany
- Mieliście okazję poznać osoby po 30/40/50, które próbują/próbowały się przebranżowić? Jak im poszło?