Najczęstsze WYZWANIA na studiach medycznych. 1/2

Oglądalność, zainteresowanie: 9405, czas trwania 14m 22s, ocena 742, reakcje 63. Filmik kierowany przede wszystkim do przyszłych/obecnych studentów medycyny, ale jeśli interesujesz się tą tematyką, to również zapraszam. Jest to pierwszy z dwóch odcinków dotyczących problemów, z jakimi trzeba się zmierzyć ... Komentarze:


- Mega
- Wszystko prawda, chociaż wiadomo trzeba wyczuć jak szczegółowo pyta dana katedra, bo nieraz z jakiś nieważnych przedmiotów żeby zaliczyć trzeba mieć wiedzę ekspercką 😓
- Czy nagrasz film o tym jakie radzisz i miałeś strategię na naukę do egzaminów, żeby nie uczyć się z za długich lub za krótkich książek tak jak mówiłeś o nich na początku?
Pozdrawiam ;D
- doceniam to,że jesteś w białej koszuli na filmiku, naprawdę ładnie to wygląda i przyjemniej się też ogląda taki filmik
- A może i takie? gabinet dietetyczny Lublin https://isto.pl/ ja bym się z tym zgodził.
- Świetny filmik :) dzięki
- Wyzwanie nr 1- użeranie się z katedra biologii medycznej. Umed Łódź pozdrawiam
- Ciekawie opowiedziane, serio. Tylko czekać na drugą część:>
- Wyzwaniem, moim zdaniem najtrudniejszym, jest też na pierwszym roku to, aby nie dać się złamać przez asystentów/profesorów/dziekana itp. Prodziekan już na naszym pierwszym spotkaniu na auli powiedział, że "cieszy się, że spotykamy się w tak licznym gronie, ale na drugim roku nie ma tylu miejsc", a pewien asystent na przedostatnich zajęciach stwierdził, że "egzamin będzie w tym roku tak trudny, że 50% studentów wraca po sesji do domu". I faktycznie, pierwszego terminu nie zdało 300 osób, a do domu pojechało lekko ponad 100 (czyli nie 50%, ale też niemało). Myślę, że własnie to jest najtrudniejsze, żeby żyć i zachowywać motywacje w momencie, kiedy wykładowcy straszą, że co druga osoba to już sobie może właściwie odpuścić, a wśród studentów panuje przekonanie, że jak nie wykujesz na blachę skryptu do chemii łącznie z przecinkami to masz pozamiatane.
- Świetny film!!
- Ja bym jeszcze dorzuciła tendencję studentów do diagnozowania u siebie wszystkich możliwych chorób.
- Jaką chcesz robić specjalizację?
- Zawsze w nienagannie wyprasowanej koszuli niezleee 💪💪💪
- Dużo motywacji, pozytywnej energii i prawdy. Dla pierwszoroczniaków film-skarb 😄
- Potwierdzam, im więcej zmysłów zaangażowanych w naukę, tym skuteczniej.
- Witam, zwracam się z pytaniem o sprawy szkolne. Kończę 1 klase liceum i od właściwie początków gimnazjum powaznie myślę nad kierunkiem lekarskim. Wzięło sie to z faktu, że zawsze bilogia i chemia byłymi moimi mocnymi stronami, sama medcyna i tematy bliskie człowiekowi bardzo mnie interesują i zdecydowanie czuję że to jest to. Chciałbym już od początku drugiej klasy zacząć nabywac wiedzę w sposób ukierunkowany na zdanie matury z biologii i chemii na zadowalajacy wynik. Narazie staram się jak najlepiej przyswoić podstawy z gimnazjum (chemia) i cały zakres podstawowy liceum (chemia i biologia) żeby być już w tym naprawdę, naprawdę dobry . Tu sie rodzi moje główne pytanie, warto na wlasna rękę zacząć przyswajać materiał drugiej klasy w wakacje? Nie będzie to zbyt szybkie? Byłbym bardzo wdzięczny jeśli ktoś chciałby polecić mi jakies zbiory zadań na klase drugą z obu przedmiotów. Najlepiej żebym mógł na bieżąco go wypełniać, idac zgodnie z chronologią omawiania tematów w szkole.
Pozdrawiam!
- Jak i ile się uczyłeś w podstawówce/ gimnazjum?
- dziękuję 💖
- Fajnie że się rozwijasz na YouTubie!
Powodzenia na studiach :)


Ps. Idę na medycynę, oby mnie nie zmiotło z planszy. Pozdro.
- Czasami zastanawiam się jak ja te studia skończyłam 😂
- Co prawda nie studiuję medycyny, ale wydaje mi się, że mój kierunek też jest dosć wymagający. Dlatego by przyswoić sporą ilość materiału stosuje następujące metody:
1) Robie notatki, które nie są "monotonne". Zawsze staram się rysować jakieś tabelki, mapy myśli, używać kolorowych zakreślaczy (najprosciej mówiąc, próbuję urozmaicić swoje notatki). Z tak przygotowanych materiałów uczy mi się o wiele lepiej (może dlatego, że jestem wzrokowcem) 😉
2) Wspólna nauka ( zadawanie sobie nawzajem pytań, tłumacznie drugiej osobie zagadnień) Ogólnie rzecz ujmując "zabawa" w wykładowcę
3) Powtorki ( najlepiej regularne).
4) Rozplanowanie nauki.
Według mnie nie warto katować się 8 godzinnymi sesjami nauki, 2 czy 3 dni przed egzaminem. Zawsze można rozciągnąć to na 2, 3 tygodnie, a może nawet na cały miesiąc (2- 3 h/ dziennie). Przy tym robić sobie przerwy w postaci dnia lub weekendu wolnego do nauki. Dzieki temu nie nabierzemy niechęci do materiału, który musimy opanować.
5) Przygotowywanie dla siebie testów.
Już proces tworzenia takiego testu jest nauką. Najlepiej zrobić go w poczatkowej fazie. A rozwiązać na koniec w ramach sprawdzenia swojej wiedzy.
6) Ten sposób może jest trochę "głupawy" . Gdy jestem bardzo zniechęcona o nauki, nie mam na nią ochoty ani siły, to uczę się przy okazji robienia czegoś innego. Nauka nie jest moim głównym celem, a raczej pobocznym. Np. oglądam serial, a w czasie reklam powtarzam sobie 5-10 minut dane zagadnienie. Podczas robienia pizzy, zagladam do książek wtedy gdy piecze sie w piekarniku.
Może nie opanuje sie w taki sposób duzej porcji materiału,ale zawsze coś można utrwalić. Lepiej być o te kilka zagadnień do przodu, niż nadal tkwić w tym samym miejscu co ostatnio. Poza tym ta metoda zapewnia komfort psychiczny 😅
Mam nadzieję, że moja wypowiedź będzie w jakiś sposób pomocna 😉