KULTURA I CYWILIZACJA - POJĘCIA PODSTAWOWE CZ. 5

Oglądalność, zainteresowanie: 43260, czas trwania 24m 42s, ocena 1039, reakcje 252. Piąty odcinek serii poświęconej podstawowym pojęciom wiedzy społecznej. Seria jest wprowadzeniem do nowej historii marksizmu i nowej historii kultury. Autor: Krzysztof Karoń witryna: www.historiasztuki.com.pl e-mail: artstory@artstory ... Komentarze:


- nowe odkrycie sztuki naskalnej z przed 12500 lat (koniec epoki lodowcowej) z Ameryki południowej ujawnione w 2020r https://www.dailymail.co.uk/news/article-8998147/Eight-mile-wall-prehistoric-paintings-animals-humans-discovered-Amazon-rainforest.html
- Panie Karoń ...następny stek bzdur, tym razem o archeologii, Już samo określenie epoka kamienia łupanego świadczy o tym, że jest pan nieukiem, zaś bełkot o braku precyzyjnych narzędzi do obróbki drewna jest tak głupi, że rece opadają.O górnopaleolitycznym przełomie technologicznym w krzemieniarstwie to Pan zapewne nie słyszał, nie wspominajć o tym, że na oczy nie widział Pan żadnego artefaktu krzemiennego z tego okresu. Daj Pan spokój... przestań się komromitować. Na filozofii się człowieku nie znasz, na archeologii tym bardziej.
- Nie ma Pan zielonego pojęcia na temat świętych roślin i tego co one realnie dają to nie tylko "odurzenie" i zaćmienie umysłu ale odsłonięcie pewnych obszarów normalnie całkowicie zakrytych więc zalecałbym trochę powściągliwości w ocenach hipisów, szamanów, LSD itp substancji bo środki te wywołują silne doznania mistyczne które są realne i nie powodują zakłamania rzeczywistości a otwierają nas na nią. Reszta wywodów jak zwykle super. Pozdrawiam
- Według Konecznego to te malowidła z Altamiry itd. byłyby po prostu dziełem kultury w obrębie cywilizacji, która miała bardziej rozwinięte kategorie bytu ze sfery duchowej w odróżnieniu od tych ze sfery materialnej jak zdrowie i dobrobyt.
- A tu może zerkałeś gentarus.com Runy biżuteria, warto było.
- Oczywiście definicja cywilizacji i kultury Konecznego jest najbardziej trafna.
- „Cywilizacja ułatwia życie, kultura je utrudnia.” Mimo
wszystko nie całkiem - dzięki cywilizacji można osiągnąć więc,
choć wcale nie redukuje to wysiłku. Podejrzewam, ze człowiek
cywilizowany często wkłada go więcej - żuje w pośpiechu i
stresie, musi się ciągle uczyć. Być może intencją tworzenia
cywilizacji jest wygoda, ale potem powoduje ona wzrost pragnień - i
w ostatecznie jest trudniej. Ale to się zgadza z prymatem kultury.
Cywilizacja zostaje zaprzęgnięta w kulturowe ambicje.
(Być może wobec tego nie jest prawdą, że cywilizacja powoduje
degenerację kultury, przyczyny tkwią gdzie indziej.)
- Mówi się, że kosmici im pomagali.... Nie lekceważyłbym. Ale to celna, antymarksistowska uwag - kultura, symbol jest wcześniejsza niż cywilizacja. Chyba można by przy tym wspomnieć o Spenglerze i Zmierzchu Zachodu.
- 24:25 Jak Pan uważa czy może to współgrać ze zdaniem z Ewangelii św. Jana (1,1)

Na początku było Słowo,
a Słowo było u Boga,
i Bogiem było Słowo.
Wszystko przez Nie się stało,
a bez Niego nic się nie stało,
co się stało.

Kiedyś słowo miało dla ludzi większe znaczenie niż dzisiaj.
Może te stwierdzenie w pewien ogólny sposób określa, że to pierwotne grupy ludzi miały doskonale skrystalizowane pojęcia na których opierały swoje działania i pośrednio to one zbudowały całą ludzkość. Wkładając wysiłek w odpowiednie jego traktowanie.
Entropia świata powoduje, że wszystko się rozpada, może i człowiek od momentu pierwszego grzechu (upadku) tak naprawdę dalej upada, dlatego jest możliwe powstawanie takich idei jak marksistowska (wewnętrznie sprzeczna i dla mnie mało logiczna) ze względu na coraz gorsze posługiwanie się słowem.
Jeśli kiedyś ludzie traktowali słowo jak Boga to kiedyś będą je traktowali jak bezkształtną masę. Bez znaczenia, sensu, celu i wartości.
Jest niewielu ludzi, takich jak Pan którzy starają się wypowiadać preceyzyjnie. Ludzie często mają bardzo mgliste rozumienie wypowiadanych słów i tego konsekwencji. Zwykły komputer nie mógłby zaistnieć gdyby nie jednoznaczna precyzyjna struktura zasad logiki według, których działa.
Rozpadanie się języka dla mnie jest jednym objawem degradacji człowieka drugim zaś pojawienie się technologii. O ile musimy mieć więcej technologii żeby przeżyć w tym świecie niż pierwszy człowiek. To jak ktoś na łożu śmierci podtrzymywany aparaturą.
- W sumie trochę w podobnym stylu (ale też nie do końca o kulturze i cywilizacji) mówił Oswald Spengler. Polecam chociażby ten krótki tekst, który naświetla jego poglądy na ten temat (trzeba tutaj sprawdzać numery stron, żeby się nie pogubić):
https://wszechpolacy.files.wordpress.com/2007/11/oswaldspengler-konserwatystawobliczuupadkueuropy.pdf
- Nie aerografy a spreye! Tym malowano byki,
- Budowle robione były nowoczesnymi narzedziami kosmitow. Tyle ze na koniec pozabierali je wszystkie i to jest niepojete bo mi na budowie narzędzia zawsze znikają.
- Malowidla robili w oświetlenie LED i z rusztowań aluminiowych. To byli kosmici. Tylko dlaczego nie napisali czegoś po swoiemu. Bo jak innaczej.
- W jakieś mierze "cywilizacja" zabiła we mnie kulturę. A może to przydarzyło się tez innym ludziom. Życie proponowane przez cywilizację jest ubogie w kulturę. Z tym , że pojęcia te jednak dotyczą innych płaszczyzn , a więc nie są pochodną jedego czynnika - wysiłku. Kultura jest bytowaniem w sferze wyobraźni, twórczego myślenia, syntezy, filozofii, religii, samoświadomości. Cywilizacja jest zapisem i użyciem konkretnego związku przyczynowo -skutkowego zaobserwowanego, odkrytego, wynalezionego. Logicznym jest , że cywilizacja prowadzi optymalizację tych osiągnięć zachowuje tylko najlepsze, najbardziej uniwersalne, najbardziej ekonomiczne, najłatwiejsze. A kultura idąca niegdyś za rzeczami ważniejszymi nie bierze tego kryterium pod uwage. Czasem podejmowane są ogromne wysiłki. Stawia się piramidy, przenosi bloki, płynie w nieznane tam , gdzie morze spada za krawędzią świata , leci na Księżyc. Tylko są pewne ograniczenia słabości ciała.
- Kaczyński mówi tu o wspólnej cywilizacji: https://twitter.com/i/videos/1005538563822358528
Słowo komentarza?
- Panie Krzysztofie, według Arystotelesa człowiek jest "zwierzęciem politycznym" (w pozytywnych tego słowa znaczeniu), a poza państwem mogą żyć tylko zwierzęta i bogowie. Dzięki państwu człowiek może kształtować swoje poczucie moralne, bez którego byłby, cytuję: "najniegodziwszym i najdzikszym stworzeniem, najpodlejszym w pożądliwości zmysłowej i żarłoczności". Ta definicja człowieka, w pewnym sensie uderza w różnej maści anarchistów, od libertarian po anarcho-komunistów (i dobrze), ale jednocześnie pokazuje, że Ameryki to Pan nie odkrył... Czy jest coś o czym Arystoteles zapomniał wspomnieć, a o czym Pan Karoń wie? Pytam, bo zarzekał się Pan, że pańska książka będzie kroplą, która zacznie drążyć skałę i chcę się upewnić czy rzeczywiście warto będzie ją kupić.
Pozdrawiam
- "Marksistowski historyk prowadzi badania nie po to, by odkryć, lecz po to by potwierdzić" ~ Nicolás Gómez Dávila
- Genialna puenta
- Panie Krzysztofie numer konta, daj pan numer konta. Czołem Ludziska. Pana Karonia słucham już dość długo i mam marzenie (które powoli już się ziszcza), że chociaż część tej wiedzy którą P. Karoń przekazuje będę miał na stałe w mojej głowie. Ta wiedza którą nam daje jest bardzo cenna i od dłuższego czasu mam gorące pragnienie odpłacić się czymś konkretnym. Jak sobie pomyślę ile czasu, ile wysiłku musiał pan włożyć, aby to wszystko dla nas przygotować, to pragnę pana prosić aby w opisie pod każdym filmikiem zostawiał Pan numer swojego konta - w sensie dane do przelewu. Pragnę jednocześnie zwrócić się do wszystkich którzy cenią sobie te wykłady - Panie i Panowie jakby każdy z nas za jeden wykład przesyłał panu Krzysztofowi - nie mówię piątaka (co jest naprawdę symboliczną sumą), ale chociaż dwa złote. Ja wiem kasa z reklam itp. ale chodzi o osobiste podziękowanie. Czuję, że jestem pana dłużnikiem i nie stać mnie żeby w 100% wyrównać rachunki, ale na Boga daj pan numer konta. Ten apel będę powielał.
- A propos kultury, oglądał Pan może film Mela Gibsona, pt. "Przełęcz ocalonych" z 2016 roku? Jeśli nie, to polecam gorąco! W zasadzie, jak dla Pana, tzn. filozofa i teoretyka, zajmującego się kulturą chrześcijańską, jest to kino obowiązkowe. Ten film to prawdziwa Sztuka (przez duże S)! Nic dziwnego, że Mel Gibson uchodzi za wyklętego na salonach Hollywoodu...
Moim zdaniem, "Przełęcz ocalonych" pierwszorzędnie pokazuje różnice pomiędzy kulturą/religią chrześcijańską, a kulturami nie-chrześcijańskimi (w tym wypadku japońską). Otóż, kultura chrześcijańska jest kulturą życia, natomiast kultury nie-chrześcijańskie są kulturami śmierci... I ten film to znakomicie przedstawia!
Zresztą, odniesień i symboli jest cała masa... Proszę tylko zobaczyć ten króciutki fragment z filmu, kiedy zrozpaczony główny bohater, utraciwszy wielu towarzyszy broni zwraca się z pytaniami do Boga: https://youtu.be/P1pre10V2UY?list=LL2HeL3WTIoTk-96lxgk1H7w&t=52
Kiedy to obejrzałem, to w myślach usłyszałem: "A Bóg mu odpowiedział..."
Piękne!
(Może Pan od razu nie załapać o co w tej scenie chodzi, więc jeszcze raz polecam obejrzeć cały film :-) )
PS. Miał Pan rację mówiąc kiedyś, że nie ma prawdziwej Sztuki bez religii!
- Panie Krzysztofie, wywrócił Pan świat do góry nogami (z obecnej, mainstreamowej perspektywy) oraz na dobre zmienił Pan mój światopogląd! Bardzo dziękuję! Ale czy to na pewno dobry znak, że straciłem uznanie dla wartości stricte narodowych? Mówiąc lapidarnie- nie czuję się Polakiem, lecz katolikiem. Nie odczuwam żadnej, nawet najmniejszej więzi narodowej, ale więź kulturową, z cywilizacją łacińską na czele!
Po prostu, zmienił Pan mój system wartości, otworzył oczy! I wcale tego nie żałuję. Czy uważa Pan, że reaktywacja takich pomysłów, jak "katolicka międzynarodówka" jest dobrym pomysłem? Czy jednak problem leży w samym słowie "międzynarodówka", które niestety jednoznacznie kojarzy się z komunizmem i marksizmem? Niestety, bo jak wiadomo marksizm wykorzystał pewne idee katolickie na swoją korzyść, co zresztą kiedyś Pan tłumaczył. No ale spytać nie zaszkodzi...