Czy prawo jest skomplikowane, by zarabiali na tym prawnicy?

Oglądalność, zainteresowanie: 35578, czas trwania 8m 17s, ocena 3172, reakcje 181. Czasami ludzie oskarżają prawników o to, że ci specjalnie komplikują prawo, aby potem zarabiać na jego tłumaczeniu. Czy tak jest naprawdę? W dzisiejszym odcinku wyjaśniam powody, dla którego prawo jest skomplikowane - bo świat je ... Komentarze:


- ciekawy wykład, jednak wydaje mi się ze pozostaje niedopowiedziana kwestia mianowicie: przykład handlarza z pomidorami. Co by się stało gdyby handlarz działał w druga stronę? Płacił cło od owoców, czy wykładnia zadziałałyby w tak samo nieoczywisty sposób ?
A druga bardziej zasadnicza kwestia to opisuje Pan trafne przykłady jednak w wielu przypadkach sytuacje są powtarzalne wiec uproszczenie byłoby znacznie korzystniejsze niż potrzeba każdorazowego korzystania z tłumacza (prawnika) tych skomplikowanych procedur obsługujących często proste zagadnienia.
- Nie mam nic wspólnego z naukami prawnymi, ale sposób, w który Pan Profesor tłumaczy wszystkie zawiłości prawne jest bardzo przystępny i obrazowy, a to niewątpliwie pomaga w zrozumieniu. Uwielbiam Pana słuchać.
- Wypadałoby zadać pytanie, dlaczego proste rzeczy , jak np. robienie kotletów w restauracji, uprawa roślin etc, sa regulowane prawnie?
Lewicowy populista odpowie że to dla mojego i twojego dobra. A zdrowy rozsądek podpowie, że to po to żeby ktoś inny mógł mną rządzić i na mnie zarabiać, nie dając nic w zamian.
- Jasne Panie Profesorze, sam łapię się na tym, że jak nie widzę pewnej głębi jakiejś materii, to mam tendencję do takiego myślenia, które Pan porusza. Na pewno wszystko nie jest takie proste, czarno-białe jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Jednak możemy chyba dążyć do upraszczania, prawda? Świat jest już na tyle sam w sobie złożony, że chyba nie ma sensu byśmy my go jeszcze nadmierniej komplikowali niż potrzeba?

Przy okazji, świetny kanał :)
- A może i takie? oprogramowanie dla firm Systemy Netrix, zawsze nowa wiedza.
- Zwykle krytyka dotyczy nie specyficznych sektorowych regulacji, lecz podstaw, takich jak kodeks cywilny czy rodzinno-opiekuńczy, których znajmość literalna jest niepełna bez wiedzy z tzw. "doktryny". Arguemntowanie, że zawsze są jakieś wątpliwości więc tak musi być, jest błędem rozumowania (nirvana fallacy). To, że nie możemy osiągnąc stanu idealnego nie oznacza że nie powinniśmy do niego dążyć.
- przepraszam, zupelnie sie nie zgadzam z wyrazona opinia. nie posiadam wyksztalcenia prawniczego - jednak przekonany jestem, iz logika jest moja mocna strona. skoro prawo jest złożone, musi w jakis sposob definiowac swiat (chociaz to troche myslenie, jakby prawo istnialo jako odrebny byt, czyli prawo dla samego prawa (na co pewnie tez znajdzie sie jakas definicja prawna)) Skoro prawo ma definiowac funkcjonowanie jednostki, rzeczy, stanu lub... cokolwiek co zawiera definicja (hehhe prawna...) musi byc jasno okreslona, w sposob zrozumialy i zawierac wszystko co probuje zdefiniowac, a nie zostawiac cos na potem. Prawo zawsze reprezentuje interes jednostki, ktora owo prawo tworzyla, sam osobiscie otarlem sie o Krolowa Nauk, i zawsze bede przeciwny tworzeniu osobnych bytow w definicjach. Dokladnie tym jest prawo. Wypaczenie moralnosci, ze strony osob reprezentujacych prawo jest porazajace, tak jak w tym przypadku. Skoro jest tworzona pewna definicja prawna, w oparciu o prawne aspekty, jak w przypadku omawianego "pomidora". Skoro pomidor "prawną" klasyfikacją odpowiada owocowi (bo tak stanowi prawo, na podstawie ktorego TAK ZAKWALIFIKOWANO POMIDORA) to ten ktory ubiega sie o zwolnienie z podatku - ma racje. Na tej podstawie, jezeli prawo chce kwalifikowac pomidora jako warzywo, a nie to co wczesniej stwierdzilo - musi na podstawie analizy orzecznictwa siegnac wczesniej, i je po prostu zmienic. Skoro panstwowej kasie zależy na wyższych podatkach - proste. Prawo jako odrebny byt; definiowany, mielony, przekazywany z ust do ust - ma zawsze czyjś interes. Zupelnie nie jest to interes spoleczny. Przytaczany argument, ze gdzies cos nie wypalilo, czy to na Wegrzech, czy gdzies tam - jest absurdalny i bez sensu. Obecnie prawo jest tworzone przez "niby elity", ktore prawnie zastrzegly sobie zeby owo prawo tworzyc ;) . W czasach starozytnych, jak nie stworzyles prawa ktore poddane bylo glosowaniu,lub nie bylo rozumiane nawet przez najprostszych z Twojej warstwy spolecznej, miales DUZYYY problem. Za upadek cywilizacyjny, i wieki ciemne odpowiadaja ówczesne elity. Nie tlumaczmy sobie ze nie wystarczy krzywdzic drugiego czlowieka (lub po prostu i zwyczajnie, wreszcie zacznijmy - mowic w prost, ze prawo ma sluzyc czlowiekowi, a nie jego bytowi zaprzeczac; bo stowrzylismy definicje ze prawo ma byc dla prawa - bo to chore). Spoleczenstwo to sinusoida - i jeszcze troche, tlumaczenie znowu doprowadzi do wiekow ciemnych. Obecne elity, sa porazajace w tlumaczeniu tego ze sa elitami... Za upadki cywilizacji odpowiadaja te chamy, ktore sa tak wkurwione, ze siegaja po narzedzia brutalne, tak bardzo ze nawet osoby ktore mialy reprezentowac prawo - tego nie przewidzialy. Do czego jest zdolny czlowiek, ktory od zawsze zyje w ubostwie - a ludzie, ktorzy siedza w krawacie za 300 pln mu tlumacza ze tak powinno byc? Oby uwczesne elity sie nie przekonaly, bo to bedzie kolejny upadek cywilizacji, ktora (niestety) znamy. Szkoda ze oddzielne byty nie posiadaja w swojej definicji wpisanego slowa - EMPATIA (bo prawnie nie musza; chyba temu Temida ma zasloniete przepaska oczy? c'nie? a patrz Pan ze pochodzi ze starozytnej cywilizacjii (no lipa, bo o tym upadku wspominalem). Bardzo bede szczesliwy, jezeli Pan Profesor odniesie sie do mojego komentarza, bardzo serio; bardzo bym chcial. Zapraszam do osobistego kontaktu, za posrednictwem tego portalu, badz lepiej bedzie nam wszystkim, na forum publicznym... Pozdrawiam
- Ale belkot, ale bzdury prawnicze!!! Ja pierdole! Komu on to wmawia! Prawo musi byc skomplikowane ...?! Oczywiśce, ze tak jest - prawnicy stworzyli sobie nowomowę prawniczą aby na tym zerować. Wiadomo o tym od setek lata ale celebryta matczak teraz udowadnia ,ze tak nie jest. Posłuchajcie co on mówi? Jak pierdoli od rzeczy - czołg w parku?! Deskorolka? Wystarczy zdrowy rozsądek i wola większości!! Slyszałem, ze kolesie w togach uniewinnili od grożenia córce blogera który gacie sciagał caly czas pani prawnikowi? Po raz kolejny hydra w togach się śmieje ...
- Nie rozumiem...czemu wrzuca Pan odcinki z tak małą częstotliwością.
- Czekamy z niecierpliwością na kolejne filmy! Są genialne, a oglądanie ich to czysta przyjemność. Dziękujemy za nie i prosimy o kolejne <3
- Ja bym pana chciał zobaczyć w Milionerach :D
- Ta utopia która chodzi ci po głowie to się nazywa sądokracja !Prawa nie powinni tworzyć prawnicy ,sędziowie prokuratorzy ....Kiedyś Ameryka była wolnym krajem ponieważ prawo tworzyli prości ludzie !
- Czupryna niezła fryzjer miałby by co robić .........
- Co robić profesorze? W jaki sposób możemy walczyć z oszustami którzy przejęli każdy szczebel naszej władzy niszcząc tym samym demokrację? Jak usunąć oszustów/dublerów TK z ich stołków? Przecież my nie mamy jak walczyć, nasze prawo które miało być dla ludzi jak drzwi.. jest jak drzwi.. jak drzwi obrotowe. Bez wyjścia. Co jest udowadnianie od lat wieloma sytuacjami (chociażby sprawa Bonusa RPK i ich "w nieokreślonym miejscu, w nieokreslonym czasie" .. facet pięć lat dorastania synów ma odebrane za nic, za darmo). Jakim dokumentem możemy się posłużyć, co możemy zrobić jeśli Ci ludzie nawet w sejmie wotum nieufności wobec Ziobro potrafią przegłosować.. chyba jedyne co człowiekowi pozostaje to czekać aż pandemia oswoi nas do siebie na tyle żeby móc wyjechać za granicę szukając normalności w tych nienormalnych czasach.
- czemu to mnie interesuje 3 razy bardziej niż lekcje?
- Materiał jest bardzo ciekawy, ale myślę, że sam fakt, że rzeczywistość jest skomplikowana nie jest wystarczającym usprawiedliwieniem. No bo owszem jest, ale mimo wszystko jestem w stanie wyobrazić sobie prawo (w sensie zbioru zasad), które nie jest skomplikowane, choć prawdopodobnie byłoby ono dość durne i nie spełniałoby naszych oczekiwań względem "dobrego" prawa. Myślę, że w tym tkwi istota problemu, że mamy pewne założenia i jedna z ich konsekwencji okazuje się być to, że robi się ono dość skomplikowane.

Te założenia z biegiem lat zdążyły się trochę zmienić i jednym z przykładów takiego stanu rzeczy są Węgry i ich pomysł, żeby prawo było zrozumiałe dla przeciętnego zjadacza chleba, o którym mowa w filmie. Pomysł się nie sprawdził, więc zrezygnowali z tego założenia, a po latach opowiada się o tym incydencie w formie zabawnej anegdotki. Można jednak dostrzec w tymj nieco więcej, bo Węgrzy próbowali wówczas sprawić, żeby prawo spełniało ich oczekiwania i eksperymentowali w tym celu ze swoimi założeniami wobec niego. To w sumie jest godne pochwały.

A jak jest z nami? Czy obecne prawo spełnia nasze oczekiwania? Cóż, być może ktoś odpowie na to pytanie twierdząco, ale pojawi się też wiele różnych zastrzeżeń (np. odnośnie tego, że jest niejasne, ale też wiele, wiele innych). Może to czas na jakąś dyskusję o tych naszych założeniach i na ewentualną modyfikację fundamentów, na których zbudowaliśmy system, z którego nie jesteśmy szczególnie zadowoleni? Przecież to też wchodzi w grę.
- co sie stanie jesli wracamy z kraju gdie narkotyki byly legalne i ich probowalismy i na granicy zrobia narkotest? Teoretycznie z tego co pamietam bycie pod wplywem nie jest nielegalne w Polsce?
- Niestety błąd logiczny. Rzeczywistość jest skomplikowana - to fakt, ale skomplikowaność rzeczywistości nie wyklucza działań prawników by jeszcze bardziej skomllikować prawo.
- GRATULACJE WBICIA 100 tysiąca SUBÓW
- Będzie pan na ficie u maty?
- Gratuluję 100k